Motocykl elektryczny, mimo że jest odpowiedzią na potrzeby ekologicznych trendów, nie spotkał się z uznaniem większości miłośników sportów motorowych. Dlaczego? Odpowiadamy.
Napęd elektryczny jest odpowiedzią na potrzeby naszych czasów. Wydawać by się mogło, że to idealne rozwiązanie dla pojazdów spalinowych, które znacząco zmniejszy emisję CO2. W wielu miastach Europy samochody z silnikiem diesla o dużej pojemności nie wjadą do miejsc, w których ruch jest największy – z ruchu wyłączone są przykładowo centra miast. Jak wygląda sytuacja, jeśli chodzi o sporty motorowe?
Jeśli chodzi o napęd elektryczny, to podobnie jak w pozostałych technologiach, przemysł oferuje coraz bardziej zaawansowane rozwiązania. Podobnie jak dobrej jakości akcesoria i sprzęt dodatkowy do motocykli, również akumulatory na prąd prezentują coraz lepsze parametry. Niestety, jeśli chodzi o fanów jednośladów, jest nadal więcej wątpliwości niż docenianych zalet. Dlaczego?
Wady motocykli elektrycznych
Mimo najlepszej jakości baterii zawsze pozostaje pytanie, gdzie je zamontować. Samochód daje w tej kwestii większe pole do popisu, z prostej przyczyny – jest większy i łatwiej w nim zmieścić akumulator o dużej pojemności. Gabaryty pojazdu, a także jego ciężar nie są przeszkodą dla kierowcy. Liczy się zasięg i kilometry, które możemy przejechać na jednym ładowaniu. Co się z tym wiąże? Mniej miejsca na motorze oznacza konieczność montażu mniejszej baterii, a przez to mniej kilometrów, które możemy pokonać między przymusowymi przystankami na ładowanie.
Przystanki okazują się też sporym problemem, zwłaszcza w Polsce. Nie na każdej stacji podłączymy maszynę do prądu, a proces ładowania akumulatora oznacza też dłuższy przymusowy postój. To ograniczenie wolności jest dla większości miłośników jazdy na dwóch kółkach nie do zaakceptowania. Fanów motorów nie przekonuje ani mniejsza emisja CO2, ani to, że maszyna nie przepali od razu całego zalanego baku – wiedzą, z czym wiąże się ta przyjemność!
Kolejne zastrzeżenie… Na motor wsiadamy z zupełnie innych pobudek niż do auta, które traktujemy przede wszystkim jako środek lokomocji, a dopiero potem myślimy o frajdzie z jazdy. Jazda na motorze to przyjemność i adrenalina. Jej miłośnicy czują się w swoim żywiole, kiedy pod nimi dudni silnik, zwiastując moc, która tylko czeka na uwolnienie. Natomiast w elektryku, po odpaleniu, rozlega się… cisza. Czy w takim razie motocykl elektryczny ma zalety? Przecież w ostatnich latach coraz więcej mówi się nawet o ograniczonych możliwościach utylizacji tego typu baterii.
Czy motocykl elektryczny ma zalety?
Największą zaletą elektrycznego motoru jest kilkukrotnie już wspomniana mniejsza emisja CO2 do atmosfery. Jeśli pomyślimy o problemie globalnie, to przesiadka wszystkich uczestników ruchu drogowego na pojazdy z napędem elektrycznym niewątpliwie wpłynie na jakość powietrza, którym oddychamy. Dla kogo więc elektryki sprawdzą się najlepiej?
Są dobrym rozwiązaniem, kiedy mamy flotę pojazdów, np. wypożyczalnię i wynajmujemy maszyny na godziny, np. do szybkiego przemieszczania się po mieście, gdzie użytkownik poza tym, że nie stoi w korkach, może zwiedzać okolicę.
Napędem nie będą zawiedzeni również użytkownicy maszyn o silnikach mniejszej pojemności, którzy nie wsiadają na motory z myślą o szybkiej, sportowej jeździe. Baterie ładowane prądem z powodzeniem zasilają też tzw. pockety, nazywane miki bike’ami dla najmłodszych czy quady.
Prawdą jest także, że rynek elektryków rośnie i należy brać pod uwagę, że w przyszłości nowy napęd całkowicie wyeliminuje ten spalinowy.